piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 29 ~ Coś za coś kochanie.

- No nieźle, dziewczyno!- jako pierwsza odezwała się Tugba. Z każdą przybiłam żółwika.
- W końcu ktoś przemówił im do rozsądku.- dołączyła się Ania, na co ja prychnęłam śmiechem
- Witam panie!- usłyszałam głos trenera- Im coś się stało?- zapytał wskazując palcem na biegających chłopaków i niedowierzającym wzrokiem patrzył na nich.
- Marcela trochę ich przycisnęła!- wyszczerzyła się Ania, a p. Klopp przeniósł wzrok na mnie. Ten jego wzrok zabijał, naprawdę!
- Nie.. Po prostu..- i w tym momencie zacięłam się. Chrypka i ból gardła nie pozwalały mi nic powiedzieć.
- Tak, widzę jakie "nie".- odparł z grymasem na twarzy trener. P. Klopp zorganizował zbiórkę, a ja usiadłam na ławce rezerwowych. Podczas przemowy trenera Borussi uświadomiłam sobie, że to mecz wyjazdowy. No cóż będę oglądać mecz w Tv. Albo... Kuba! Chociaż znając jego zdolność do rozdawania biletów to już wszystkie rozdał. :(

***
Stoję właśnie odparła o samochód Reus'a i cierpliwie czekam, aż nasza gwiazdeczka raczy się zjawić.
- Ooo, szanowny pan Reus raczył się zjawić. Aż dziwne.- powiedziałam ironicznie
- Przepraszam chłopaki mnie przytrzymali.- wytłumaczył i zbliżył się do mnie. Na jego twarzy można było śmiało wyczytać zdezorientowanie.
- Musimy sobie coś wyjaśnić.- odparłam poważnie, a chłopak otworzył mi drzwi. Wsiadłam i chwilę później Marco siedział już obok mnie na miejscu kierowcy.
- Słucham.
- Chodzi o to, że...- nie wiedziałam jak mam to powiedzieć. Nie chciałam, żeby zabrzmiało to tak, jakbym nie chciała.- Bo... My... Ja... Marco... My nie możemy się tak całować.- wydusiłam w końcu spuszczając głowę w dół. Strasznie obawiałam się reakcji blondyna. Znów uniosłam głowę ku górze i spojrzałam wyczekująco na piłkarza.
- Okey, dobrze. Jeżeli nie chcesz... Nie będę cię do niczego zmuszał.- uśmiechnął się.
- Naprawdę?- nie dowierzałam
- Tak.- powiedział z uśmiechem, a ja zrobiłam coś czego nie powinnam. Wbiłam się w jego usta. Były takie bezbronne. A jednocześnie delikatne. Boże jaka ja jestem głupia.! Najpierw mówię, żebyśmy się nie całowali, a potem sama go całuję.
- Przepraszam, Marco...- chciałam się wytłumaczyć, ale blondyn opuszkiem palca złapał mój podbródek i delikatnie pocałował.- Lepiej będzie jak pójdę.- powiedziałam nie patrząc na Marco i chciałam wyjść z samochodu, jednak ten złapał mnie za rękę.
- Już nie będę.- uśmiechnął się
- Ja też.- także uśmiechnęłam się
- Jak dawniej?- zapytał wyczekująco
- Jak dawniej.- odparłam z uśmiechem, a piłkarz odpalił silnik. Odwróciłam głowę w stronę szyby i oparłam się o nią. Zastanawiałam się co jest tak w ogóle pomiędzy mną a Marco. On... Coraz bardziej zaczyna mi się podobać. Ja... Chyba się w nim zakochałam... Wiem, że znamy się krótko, ale przy nim czuję się tak inaczej. Nie jak przy przyjacielu. On jest dla mnie znacznie kimś więcej. Ale czy on czuje do mnie to samo?... Jaki ten świat skomplikowany...
- To co planujesz?- zapytałam, aby choć na chwilę odgonić moje myśli dotyczące właśnie tego blondyna na bok.
- Sklep, mój dom, film, popcorn, chipsy, żelki, ty i ja + sypialnia.- wyszczerzył się
- Aha, okey.- przytaknęłam, ale kiedy zrozumiałam co powiedział...- Zaraz, chwila, moment. Czy ja się czasem nie przesłyszałam?- spytałam bacznie przyglądając się kierowcy
- Nie... Serio mówię.
- Ta... Yhm... Żebyś się czasem nie przeliczył.- wyszczerzyłam się
- Menda. Jeszcze zobaczymy.- wywalił mi język. Właśnie to w nim kocham! Mimo wcześniejszej, niezbyt komfortowej sytuacji on potrafi mnie rozbawić. :D

- To jakiś żart prawda?- nie dowierzałam w to co zobaczyłam. Jedna głupia gazeta. Nie niemożliwe.
- Ale co?- w ułamku sekundy zjawił się przy mnie Marco
- Czy ty to widzisz? Ja mam zwidy?- zapyta.łam blondyna nadal nie dowierzając w to co widzę.
- No my.- powiedział bez większych emocji
- Ale widzisz co tu jest napisane? "Nowa dziewczyna Marco Reus'a?"- zacytowałam
- Weź tę gazetę i chodź!- złapał mnie za rękę i pociągnął.
Po jakiś 20 min. byliśmy już przed domem piłkarza. Powiem szczerze... Boski. <3
Weszłam do środka i moim oczom ukazało się doskonale urządzone mieszkanie. Można powiedzieć, że od razu, kiedy weszło się do środka było się w salonie. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to schody prowadzące na górę.
- Piętro?- zapytałam zdziwiona
- Tak, ale najpierw dół. Tutaj jest kuchnia.- wskazał na piękną, stylową i nowoczesną kuchnię, która od razu przypadła mi do gustu. Chciałabym kiedyś, coś w niej ugotować dla Reus'a.
- Idealna.- wyszczerzyłam się
- I tak rzadko w niej bywam.- zaśmiał się
- Typowe.- mruknęłam cicho pod nosem
- Tutaj jeszcze pokój gościnny i łazienka.
- Na imprezy?- zapytałam ze śmiechem
- Dokładnie. To teraz możemy iść na górę.
- Świetnie.- uśmiechnęłam się i podążyliśmy schodami na górę. Oczywiście pierwsze co to... korytarz. Korytarz jak każdy. Bez większych zaskoczeń.
- Teraz możemy się trochę pobawić.- wyszczerzył się Reus, podchodząc do mnie an "niebezpieczną" odległość
- Co?- spytałam kompletnie nie wiedząc o co chodzi chłopakowi.
- Żartuję.- zaśmiał się widząc moją zdziwioną minę, po czym przytulił.
- Ahha.
- To teraz reszta pokoi.- uśmiechnął się i zaczął otwierać kolejne drzwi. Pierwszy? Nic szczególnego, ale taki inny. Całkiem fajny. Drugi? Nawet... Ale nie miały tego "czegoś". Trzeci? Super. Taki przytulny...- A tutaj pokój rozmyśleń.- dodał Marco otwierając przede mną drzwi.
- Serio? Masz...- nie dokończyłam, ponieważ ujrzałam piękny, przepięknie urządzony pokój.- WOW!- tylko tyle zdołałam wydusić. Naprawę mi się spodobał. Jak na razie to najfajniejsze i najładniejsze pomieszczenie w domu Reus'a.- Mogę?
- Jasne.- przepuścił mnie w drzwiach i sam wszedł zaraz po mnie.- Wiesz... Tylko nieliczni tutaj przebywają.- powiedział niepewnie
- Dlaczego ja?- zapytałam siadając na sofie.
- Bo czuję, że mogę ci zaufać.- usiadł obok mnie.
- Naprawdę?- kolejne pytania padały z moich ust.
- Tak.- uśmiechnął się.
- Dziękuję.- cmoknęłam go w polik.
- Takie podziękowania mogę przyjmować codziennie.- zaśmiał się, a ja spiorunowałam go wzrokiem.
- Możesz pomarzyć.- wyszczerzyłam się i wstałam, a za mną młody Niemiec.
- Tutaj moja łazienka.- otworzył drzwi naprzeciwko jeszcze innych, których jeszcze nie otworzył. Obstawiałam, że to jego sypialnia.
- Ta... Yhm... Teraz się przesuń, bo jestem ciekawa twojej sypialni.- wyminęłam go i kiedy już miałam naciskać na klamkę, przede mną wyrósł szczerzący się  Marco.
- Coś za coś kochanie.- poruszył znacząco brwiami. Kompletnie nie wiedziałam o co mu chodzi. Chociaż... Nie. Jego to na wszystko stać...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejoo... ;)
Kompletnie nie wiem co napisać na temat tego rozdziału.
Jakiś taki...
Miał być inny, ale ostatecznie wyszedł taki.
Miałam nie opisywać mieszkania Reus'a, ale stwierdziłam, że jednak opiszę.
I właśnie... Bardzo, bardzo dziękuję Malinowej Mambie za to, że pomogła mi w wybieraniu pokoi w domu Marco.
Bez Ciebie ten rozdział nie byłby taki sam.


Coś jeszcze...
Zastanawiam się nad założeniem drugiego bloga.
Mam już napisanych bohaterów, prolog i kilka rozdziałów, tylko nie wiem czy ktoś będzie czytał tego bloga.
Tak więc... Pomożecie mi w podjęciu tej decyzji?

Buźka, Kinga :** <3


12 komentarzy:

  1. Ależ proszę, kochana! :))
    Rozdział jest cudowny jak zawsze! :)
    Coś czuję, że pomiędzy Marcela, a Marco w końcu zaiskrzy i będę w końcu razem bo i tak wiem, że będą. ;) Zazdroszczę Marceli, że mogła zwiedzać mieszkanie Reus'a! Też bym tak chciała! Jestem bardzo ciekawa co się wydarzy w następny rozdziale bo przerwałaś w takim momencie złotko, że nie mogę!
    Czekam na nn <3

    Buuuziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Błagam No niech bedą razem :ccc

    OdpowiedzUsuń
  3. no ciekawe co tam się wydarzy... jeśli chodzi o drugi blog, ja na pewno będę czytać :* zapraszam do mnie :p http://walcz99.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. UUUU jak słodko. Marco jest taki kochany. Pisz szybko kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDOWNY ROZDZAIL <3 a następny blog na pewno będę czytaćć !! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Załóż :3 oczywiścię będę czytać ;)
    Mi tam się podoba dom Reusa,taki skromny :D
    Pewnie "coś za coś"to buziak :D hyhy
    Z niecierpliwością czekam na nn<3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział !! :D Kolejny blog hmmm ZAJEBISTY pomysł :* Kolejnego bloga też będę chętnie czytać !! Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział, niech oni w końcu będą razem! Pewnie, że będę czytać, zakładaj i to szybko.
    Co do tego dodaj nowy i to szybko! :-)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyno! Kiedy oni będą w końcu razem? Ja tu umrę! ;x
    Rozdział ciekawy, czekam na dalszy los wydarzeń! :)
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział <3 Ale urwałaś w takim momencie nooo :/ Czekam z niecierpliwością co tam wymyślisz w następnym :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział super! :) Tylko ta relacja między nimi... Niech oni będą ze sobą a nie takie podchody :D
    Co do kolejnego bloga. Ja jestem jak najbardziej na tak! :D
    Czekam na następny rozdział :)
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń