środa, 5 marca 2014

Rozdział 2 ~ "...Najwyzej stracisz zycie..."

                   *2 dni później*

Jestem właśnie na lotnisku i próbuję pożegnać się z przyjaciółmi. Tylko, że to nie jest takie łatwe. Nie jest łatwo od tak powiedzieć "Nara" osobom, które są dla ciebie bardzo ważne. Osobom, które wspierały cię na każdym kroku. A teraz... Musze ich zostawić. Odejść!
- Chodźcie tu do mnie. Niech was ten ostatni raz uściskam.- powiedziałam obejmując parę.
- Ej, mała! Głowa do góry! Przecież będziemy się spotykać, dzwonić, pisać...- pocieszał Wojtek, kiedy byłam tylko w jego objęciach. Jego słowa sprawiły, że po policzku spłynęła mi pojedyncza łza.
- Wiem.
-Pasażerów lotu do Dortmundu prosimy o zjawienie się przy stanowisku 512.- słyszałam i musiałam już iść.
- Na mnie już pora.- powiedziałam i pożegnałam się, po czym skierowałam się do wyznaczonego miejsca.


***
Podróż mijała mi strasznie powolnie. W celu posłuchania muzyki wyjęłam telefon. Jednak po chwili postałam sms-a. O dziwo był on od Wojtka. Ciekawa odczytałam wiadomość:

"Czasami nie jest trudno puścić gdziekolwiek bliskiej ci osoby,
ale widzieć jak zaczyna od nowa."

- Cytat Reus'a!- pomyślałam i uśmiechnęłam się na samą myśl o jego uśmiechu. Po policzku spływały mi łzy. Mimo, ze minęła dopiero godzina odkąd nie ma przy mnie Wojtka już za nim tęsknię. Odpisałam: 

"Tak strasznie będzie mi Ciebie brakowało. Już tęsknię! :("

Na odpowiedź nie musiałam długo czekać. Po zaledwie kilku minutach dostałam odpowiedź:

"Mi też Ciebie będzie brakowało. Ale mam nadzieję, że ułożysz sobie tam życie i nie zapomnisz o nas"

Po przeczytaniu ostatniego mimowolnie uśmiechnęłam się i odpisałam: 

"O was nigdy nie zapomnę... ;))"

Odpowiedzi już nie dostałam. Odwróciłam głowę w stronę szyby i podziwiałam widoki za szybą wsłuchując się w słowa piosenek. Po wielogodzinnej podróży w końcu mogłam wyprostować nogi i odetchnąć świeżym powietrzem. Po odebraniu walizek, skierowałam się w stronę parkingu, gdzie miał czekać na mnie Kuba. Rozejrzałam się dookoła i nigdzie go nie zauważyłam. Wyjęłam z torby telefon i wybrałam numer braciszka. Po kilku sygnałach raczył odebrać.
- Za chwilę będę.- oznajmił
- Oho, jakie miłe powitanie!
- Na ładniejsze nie możesz liczyć.
- Hahahahh, domyślam się.- odparłam śmiejąc się. Już nie usłyszałam głosu brata, co wskazywało na to, że rozłączył się.
Po kilku minutach 'rozpoznałam' samochód brata. Nie to, ze wiedziałam, ze to jego, ale... Kuba, to Kuba. Wyszedł z niego mój brat, więc nie myliłam się. Bez słowa podbiegłam do brata i przytuliłam. Tak podbiegła, noga już mnie nie boli. Mogę skakać, biegać i co mi się tylko żywnie podoba.
- Marcela?- wymamrotał
- Tak?
- Dusisz!
- Przykro. Najwyżej stracisz życie...- zaśmiałam się, odrywając od brata. 
- Ha, ha, ha!- powiedział sarkastycznie. Zapakowaliśmy moje walizki do bagażnika i ruszyliśmy. 
- Cieszę się, że zdecydowałaś się do nas przyjechać.- uśmiechnął się promiennie braciszek
- Ja też się cieszę.
- A właśnie, nadal nie wiem dlaczego!- no tak. Zapomniałam. Nadal nie powiedziałam nikomu, dlaczego zdecydowałam się zamieszkać w Dortmundzie.
- To skomplikowane. Nie chcę na razie o tym rozmawiać.- unikałam tematu
- Powiesz albo będziesz mieszkała pod mostem!- zaszantażował. Cały Kuba. Chcąc nie chcąc musiałam mu powiedzieć.
- Chłopak mnie zdradził- wydukałam cichutko
- Patrick!?- a jednak usłyszał.
- Yhm...- przytaknęłam. Do końca przyjazdu do domu żadne z nas nie wypowiedziało ani jednego słowa. Bez słowa wysiadłam z samochodu zabierając ze sobą torbę i podeszłam do bagażnika. Wyjęłam z niej dwie walizki, a Kuba kolejne dwie i ruszyliśmy w stronę drzwi. W domu brata i jego małżonki powitała mnie głucha cisza. Jakby makiem zasiał. 
- Co tu tak cicho?- odezwałam się w końcu.
- Cichooo!- usłyszałam głos Agaty- Oliwka śpi.
- Aha...- podbiegłam do niej i mocno uściskałam.
- Słonko?
- Tak?
- Dusisz!- wymamrotała
- Ja pier...dykam. Wy jesteście jak...- zamyśliłam się.- Nie wiem. Kuba to samo powiedział mi na lotnisku.
- Wszystko jasne.- zaśmiała się bratowa
- Co na obiad?- zapytał Kuba
- Ten to by tylko jadł.- skwitowałam, za co oberwałam w bok- Ałł... To bolało.
- Bo miało.- spiorunowałam brata wzrokiem, po czym padłam na łóżko.
- Leniuuu!! Do roboty!- wrzeszczał mi do ucha Kuba
- W łeb, łomie? Chce spokoju, spokoju! Czy to takie trudne?
- A właśnie zmieniając temat. Jedziesz z nami na imprezę dzisiaj wieczorem?- zapytała Agata, uciszając Kubę
- Hahahhh, śmieszna jesteś! Nie mam siły. Wykończona ja!
- Ty zawsze jesteś zmęczona!- skwitował blondyn, za co dostał ode mnie poduszką w głowę. Znaczy się miał dostać, ale nie trafiłam
- Cela nie masz, złotko..- wyszczerzył się w uśmiech
- Żebyś ty takiego miał na boisku.- zgasiłam go
- Dobra, koniec już! Obiad.- przerwała nasze pogaduszki Agata
- Idęęę!- powiedziałam. Po zjedzonym posiłku, wzięłam swój talerz i odeszłam, by umyć go.
- O nie, nie moja droga. Jesteś naszym gościem i nie będziesz zmywać.- podeszła do mnie blondynka.
- Będę!- zabrałam jej talerze.- To o której wychodzicie?- zmieniłam temat
- O dwudziestej.- usłyszałam głos brata.
- Ahaaa.
Po kilku minutach naczynia były już pozmywane, a ja ze szklanką soku pomarańczowego, dosiadłam się do małżeństwa.
- Co oglądacie?
- Nie wiem.- odpowiedział brat
- Ha, nie ma to jak oglądać jakiś film i nie wiedzieć jak on się nazywa.- zaśmiałam się
- Spadaj!
- A teraz powiedz mi, dlaczego tak nagle zdecydowałaś się przyjechać tutaj?- zapytała blondynka i uśmiech momentalnie znikł mi z twarzy. Jednak postanowiłam odpowiedzieć na pytanie.
- Patrick... Zdradził mnie z koleżanką.
- Że ten Patrick!?- uniosła się Agata
- Tak ten!
- Ale jak? Nie rozumiem.
- Po prostu. Nie chcę do tego wracać, dobrze?
- Jak chcesz.
Po jakiś 15 min. obudziła się Oliwka. Pobawiłam się z nią trochę, pooglądałyśmy bajki. I tak zleciały 4 godziny. Agata i Kuba powoli się szykowali i już po 30 min. postanowili zbierać się. 
- Bawcie się dobrze!- krzyknęłam za nimi
- Okey, posłucham młodszej siostrzyczki- szczerzył się Kuba
- Tylko nie za bardzo..- dodałam i zamknęłam drzwi. Wróciłam do salonu gdzie zastałam leżącą na podłodze siostrzenicę. Delikatnie wzięłam ją na ręce i zaniosłam do jej pokoiku. Położyła małą w łóżeczku i przykryłam kołderką.
- Słodkich snów księżniczko.- szepnęłam i wyszłam. Podążyłam do salonu, wyjęłam z walizki piżamę i poszłam do łazienki. Postanowiłam, że umyję się teraz, ponieważ później nie będę miała siły. Będąc już w łazience zdjęłam wszystkie ubrania i weszłam pod prysznic. Namydliłam ciało, po czym spłukałam je cieplutką wodą. Umyłam jeszcze głowę i miałam już wychodzić, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie no super! I co ja teraz zrobię, zanim się ubiorę to zadzwoni jeszcze kilka razy i obudzi Oliwkę. A tego wolałabym uniknąć. Owinęłam się ręcznikiem i podążyłam do drzwi. Otworzyłam iiii... szatyn.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Rozdział dodaje dzisiaj, na prośbę ojej przyjaciółki. Jaką prośbę, ona kazała mi go dodać. 
W każdym bądź razie, ten rozdział nie jest jakiś bardzo ciekawy, ale...
Myślę, ze się spodoba.
Czekan na wasze komentarze i myślę, ze będzie ich nieco więcej niż pod ostatni postem.

CZYTASZ~KOMENTUJ!









6 komentarzy:

  1. No ja Cię jutro w szkole udusze! Czemu w takim momencie musisz przerwać ?
    Rozdział świetny. :) Czekam na nn <33

    Pozdro Marika :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, serio musiałaś w tym momencie przerwać?:D Czekam na kolejny z niecierpliwością:) Przy okazji zapraszam do siebie i mile widziane komentarze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego przerywacz w takim momencie! ;c
    Teraz przez ciebie nie będę mogła spać po nocach ;*
    Rozdział świetny ;* Te "kochajace" rodzeństwo ;3
    Czekam na kolejny ;*
    zapraszam do siebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. koooochany cuuudowny po prostu fantaaaaastyczny..:))
    ale się zrobiłoo...
    czekam na kolejny..
    pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam adres od nie jakiej Mariki więc trzymaj się na baczności! bo idę Cię udusić za przerwanie w takim momencie. :)
    A tak wgl to rozdział świetny :P Czekam na nexta :)
    l Ann

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego przerywasz w takim momencie ? :O
    Oliwka♥
    Czekam na kolejny ! <33
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://zmienmy-przyszlosc-na-lepsza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń