- I czego chciała?- zapytał zły. Od zawsze nie lubił Carolin. Kiedy jeszcze z nią bylem cały czas powtarzał, że ta mnie nie kocha i zdradza na prawo i lewo. Miał racje, ale ja nie wierzyłem w to, a raczej nie chciałem wierzyć. Dopiero, kiedy zobaczyłem to na własne oczy, uwierzyłem...
- Chciała, żebym do niej wrócił.- odparłem bez większych emocji.
- Powiedziałeś, że jesteś z Marcelą?- zadawał kolejne pytania.
- Nie. Jakoś nie było okazji.
- Stary, czy ty siebie słyszysz? Nie było okazji!? Przecież znasz Caro i wiesz, że ona tak łatwo nie odpuści.- denerwowali się mój przyjaciel.
- Właśnie dlatego nie powiedziałem, że jestem z Marcelą. Zniszczyłaby nasz związek.- spojrzałem na niego.
- A masz zamiar w ogóle jej o tym powiedzieć.?
- Bardzo dobrze wiesz jak Marcela reaguje na Carolin.- burknąłem.
- Czyli nie?- dopytywał
- Nie.
- Nie.
- Jak tak dalej pójdzie to nie Caro, a ty zepsujesz związek z Cyśką.- powiedział Mario biorąc łyk napoju.
- Nie gadaj tyle tylko graj.- szturchnąłem go w ramie. W sumie to Mario ma racje... Nie mogę ukrywać przed Marcela tej "wizyty" Carolin. Ale jak jej powiem będzie wściekła...
Po wyjściu Gotze zaczęło mi się nudzić. Dopiero teraz dostrzegłem jaki ten dom jest pusty. Wcześniej jakoś nie zwracałem na to uwagi, ale teraz... Ja sam, cztery ściany i nurtująca cisza.. Bez Marceli... Co ta dziewczyna ze mną zrobiła..? W życiu, nawet w najmilszych snach nie pomyślałbym, że mogę mieć przy sobie tak wspaniałą dziewczynę..
Rozmyślając na temat mojej ukochanej, postanowiłem sprawdzić Facebooka. Wziąłem laptopa i zalogowałem się na wcześniej wspomnianej stronie społecznościowej. Miałem kilkadziesiąt wiadomości i kilkaset powiadomień. Głównie były to oznaczenia na zdjęciach lub na tego typu postach. Nie sprawdzałem tego dokładnie, jednak moją uwagę przykuło jedno zdjęcie pewnej dziewczyny z Polski. Sprawdziłem i przetłumaczyłem opis. Był tam mój często spotykany cytat: "The biggest adventure you can take is to live your dreams." Zdjęcie jakiejś młodej dziewczyny, miała może z 17/18 lat i ten cytat. Oznaczonych było jeszcze kilkanaście osób, zgaduję, że to również Borussen. Z uśmiechem polubiłem ten post, wiedząc, że sprawie dziewczynie radość.
Aktualizując stronę główną, wyświetliła mi się bardzo, ale to bardzo ciekawa, a jednocześnie życiowa myśl. Od razu złapałem za telefon i wystukałem cytat na klawiaturze telefonu, po czym wysłałem go Marceli.
*Marcelina*
Po wyjściu Gotze zaczęło mi się nudzić. Dopiero teraz dostrzegłem jaki ten dom jest pusty. Wcześniej jakoś nie zwracałem na to uwagi, ale teraz... Ja sam, cztery ściany i nurtująca cisza.. Bez Marceli... Co ta dziewczyna ze mną zrobiła..? W życiu, nawet w najmilszych snach nie pomyślałbym, że mogę mieć przy sobie tak wspaniałą dziewczynę..
Rozmyślając na temat mojej ukochanej, postanowiłem sprawdzić Facebooka. Wziąłem laptopa i zalogowałem się na wcześniej wspomnianej stronie społecznościowej. Miałem kilkadziesiąt wiadomości i kilkaset powiadomień. Głównie były to oznaczenia na zdjęciach lub na tego typu postach. Nie sprawdzałem tego dokładnie, jednak moją uwagę przykuło jedno zdjęcie pewnej dziewczyny z Polski. Sprawdziłem i przetłumaczyłem opis. Był tam mój często spotykany cytat: "The biggest adventure you can take is to live your dreams." Zdjęcie jakiejś młodej dziewczyny, miała może z 17/18 lat i ten cytat. Oznaczonych było jeszcze kilkanaście osób, zgaduję, że to również Borussen. Z uśmiechem polubiłem ten post, wiedząc, że sprawie dziewczynie radość.
Aktualizując stronę główną, wyświetliła mi się bardzo, ale to bardzo ciekawa, a jednocześnie życiowa myśl. Od razu złapałem za telefon i wystukałem cytat na klawiaturze telefonu, po czym wysłałem go Marceli.
*Marcelina*
Siedziałam w salonie u Wojtka i oglądałam już chyba po raz setny film: "Szkoła uczuć" , kiedy dostałam sms-a. Sięgnęłam po telefon, który leżał na stoliku i odblokowałam telefon. Była to wiadomość od Reus'a.
"Mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim. I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim..."
Czytając tę wiadomość uśmiechałam się. Szybko wystukałam na klawiaturze telefon po Polaku, nadal szczerząc się do ekranu:
"Kocham cię, kochanie moje.."
Byłam bardzo ciekawa jego reakcji.
"Yy.. A może tak po Polsku misiu?"
Rozbawiła mnie ta reakcja blondyna. Szybko odpisałam:
"Idź do Roberta. Na pewno Ci przetłumaczy, kochanie..."- ostatnie słowo znów napisałam po Polsku.
Po chwili do salonu wszedł Wojtek i rzucił się na kanapę obok mnie..
*Marco*
Po ostatniej otrzymanej wiadomości od Marceli, zerwałem się z kanapy, złapałem za klucze od domu i samochodu, ale telefon włożyłem do kieszeni spodni, po czym wyszedłem z domu kierując się w stronę auta. Po kilku minutach byłem już w drodze do domu Lewandowskich
- Siema. Mam malutką prośbę.- powiedziałem, kiedy tylko przyjaciel otworzył mi drzwi.
- Wejdź.- odparł mało zadowolony. Nie rozumiałem jego zachowania. Dopiero kiedy wszedłem do salonu i zobaczyłem Anię zapinającą guziki od swojej koszuli, zrozumiałem.
- Sorry. Nie wiedziałem.- poklepałem Roberta po ramieniu.
- Dobra, dobra. Co to za malutka prośba?- zapytał brunet siadając obok swojej narzeczonej.
- Mógłbyś mi to przetłumaczyć?- podałem mu telefon z wiadomością od Błaszczykowskiej.
- A po co ci to?- zapytał głupowato.
- A po jajco. Tak się głupio pytasz.. Przetłumaczysz czy nie?- niecierpliwiłem się.
- No okey, okey..- powiedział i przetłumaczył mi słowa napisane przez Marcelę. Szybko wyrwałem telefon brunetowi i odpisałem mojej ukochanej..
*Marcelina*
Siedziałam rozmawiając z przyjacielem na wszelakie tematy i jednocześnie czekając na odpowiedź od blondyna. Po jakiś 20 min. dostałam odpowiedź.
"Kocham cię, serce moje.."- pierwsze dwa słowa po Polsku. Wyszczerzyłam się do telefonu.
- Co się tak szczerzysz?- zapytał Wojtek.Wojtek jak to Wojtek. Ciekawski Wojtek. :D <trochę głupio to brzmi. Wiem. Ale tak ma być>. Nie zdążyłam nic powiedzieć, a mój telefon był już w posiadaniu bruneta.- Ale słodki..- rozczulił się.
- Ejj, ty. Bo się jeszcze zakochasz.- zaśmiałam się.
- A w kim ma się zakochać?- niespodziewanie do salonu weszła Marina. Brunetka usiadła swojemu chłopakowi na kolanach.
- Ehh... W moim Marco.- pokręciłam teatralnie głową.
- Od kiedy to ty jesteś Bi?- Marina również wkręciła się w tę "akcję".
- Kochanie. Od zawsze. Co ty nie wiedziałaś?- no i jeszcze Wojtek. Można, by z tego zrobić całkiem niezły filmik. Ciekawe ile byłoby wyświetleń na YouTube?
- O nie, nie mój drogi. Tak nie będzie. Ilu ty miałeś facetów przede mną?- Boshe... Jak to głupio brzmi.
- Ilu? Tysiąc pięćset sto dziewięćset.- wyszczerzył się. Nie no... Nie wytrzymałam. Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem.
- Aż tylu?- Marina nadal udawała pustą blondynę. Choć nie była blondynką.- To ty musiałeś zmieniać ich codziennie. Normalnie jak skarpetki.
- No.. Tak właśnie zmieniałem.- wyszczerzył się.
- Dobra, już. Koniec. Brzuch mnie boli.- zakończyłam tę "debatę".
- Ale my tutaj poważną konwersację prowadzimy..- wytłumaczyła Marina, nadal udając tę "pustą blondynkę".
- Nie, błagam.. Ludzie.. Zlitujcie się nade mną.- błagałam samym spojrzeniem.
- Oj, kotku..- Wojtek pogładził moje kolano. Trochę dziwnie się poczułam.. Ale przecież to jest tylko zabawa.
- Mógłbyś mi to przetłumaczyć?- podałem mu telefon z wiadomością od Błaszczykowskiej.
- A po co ci to?- zapytał głupowato.
- A po jajco. Tak się głupio pytasz.. Przetłumaczysz czy nie?- niecierpliwiłem się.
- No okey, okey..- powiedział i przetłumaczył mi słowa napisane przez Marcelę. Szybko wyrwałem telefon brunetowi i odpisałem mojej ukochanej..
*Marcelina*
Siedziałam rozmawiając z przyjacielem na wszelakie tematy i jednocześnie czekając na odpowiedź od blondyna. Po jakiś 20 min. dostałam odpowiedź.
"Kocham cię, serce moje.."- pierwsze dwa słowa po Polsku. Wyszczerzyłam się do telefonu.
- Co się tak szczerzysz?- zapytał Wojtek.Wojtek jak to Wojtek. Ciekawski Wojtek. :D <trochę głupio to brzmi. Wiem. Ale tak ma być>. Nie zdążyłam nic powiedzieć, a mój telefon był już w posiadaniu bruneta.- Ale słodki..- rozczulił się.
- Ejj, ty. Bo się jeszcze zakochasz.- zaśmiałam się.
- A w kim ma się zakochać?- niespodziewanie do salonu weszła Marina. Brunetka usiadła swojemu chłopakowi na kolanach.
- Ehh... W moim Marco.- pokręciłam teatralnie głową.
- Od kiedy to ty jesteś Bi?- Marina również wkręciła się w tę "akcję".
- Kochanie. Od zawsze. Co ty nie wiedziałaś?- no i jeszcze Wojtek. Można, by z tego zrobić całkiem niezły filmik. Ciekawe ile byłoby wyświetleń na YouTube?
- O nie, nie mój drogi. Tak nie będzie. Ilu ty miałeś facetów przede mną?- Boshe... Jak to głupio brzmi.
- Ilu? Tysiąc pięćset sto dziewięćset.- wyszczerzył się. Nie no... Nie wytrzymałam. Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem.
- Aż tylu?- Marina nadal udawała pustą blondynę. Choć nie była blondynką.- To ty musiałeś zmieniać ich codziennie. Normalnie jak skarpetki.
- No.. Tak właśnie zmieniałem.- wyszczerzył się.
- Dobra, już. Koniec. Brzuch mnie boli.- zakończyłam tę "debatę".
- Ale my tutaj poważną konwersację prowadzimy..- wytłumaczyła Marina, nadal udając tę "pustą blondynkę".
- Nie, błagam.. Ludzie.. Zlitujcie się nade mną.- błagałam samym spojrzeniem.
- Oj, kotku..- Wojtek pogładził moje kolano. Trochę dziwnie się poczułam.. Ale przecież to jest tylko zabawa.
- Ty mi tu już nie kotku.- zaśmiałam się i wstałam.- Wy sobie tu debatujcie, a ja idę zrobić sobie coś do jedzenia.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy i ruszyłem do kuchni. Zrobiłam sobie moje ulubione tosty z nutellą, których dawno nie jadłam i przeniosłam się do mojego pokoju, gdzie włączyłem sobie TV...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak, wiem. Zabijecie mnie. I to nie na żarty.
Wiem. Krótki. Znów krótki.
Zawiodłam na całej linii i mam tego świadomość.
Nie musicie się nawet wysilać w komentarzach.. ;c
Całuję.. ;**
Dodam od siebie : Bardzo krótki :/ ale ci wybaczam :D
OdpowiedzUsuńMimo długości bardzo mi się podoba *,*
Wojtek jak to Wojtek,rzeczywiście Wojtek hahaha :D
Z niecierpliwością czekam na nn<3
Buziaki :****
Ps : Zapraszam do siebie :D
Rozdział super.. :) Kiedy Marcela wróci do Dortmundu? Sms Marco do Cyśki taaaki słoooodki.. <3 *o*
OdpowiedzUsuńJa też chce takie.. :D
Wojtek, Marina, Marcelina hahahaha ;D ;D
Czekam na następny. Pozdrawiam, buziaki. Ola ;***
ps. Mogłabyś mnie informować o nowym rozdziale na asku? Z góry dziękuje. :)
ask.fm/Borusssenn
No, w końcu kochana !
OdpowiedzUsuńMyślałam, że się nie doczekam, a tu proszę ! Wchodzę na Facebooka i widzę wiadomość od Ciebie, że dodała rozdział na bloga ! :) Nawet nie wiesz jak mnie ucieszyłaś tą wiadomością, że mogę w końcu przeczytać rozdział na tym wspaniałym (czyt. okropnym. xd) blogu !
Co do rozdziału, to powiem Ci tyle, że bardzo mi się on podoba ! Nie, ma odpowiednich słów żeby go opisać... No może gdzieś tam są... xd Ale zwykłe 'cudowny' czy też 'zajebisty' nie wystarczą, by odpisać Twój rozdział..
Powiem Ci tyle, że KOCHAM ten Twój blog ! Marco słodziak ! *-* Jaki romantyczny ten esemes od niego... Awww ♥ Chciałabym być na miejscu Marceli... Nawet nie wiesz jak ja jej zazdroszczę... :))
Heheheh.... boże Wojtek ! On i Bi ? No, w końcu autorka bloga to gej więc się nie dziwie... xd
Czekam na !
Całuje, Mercedes.. ;**
Nie mogę się rozpisywać bo telefon mi na to nie pozwala ale..
OdpowiedzUsuńAhahahahhahahahahh....xD :D
Wojtek rozjebał system..
I to tłumaczenie ROBER I AKCJA U NIEGO
Normalnie boskie..<33333
Kocham ten rozdział i wcale nie jest fatalny jak mi pisałaś że będzie..
Po prostu bajka czekam na nexta i nienawidzę tej suki Caroline !
Buziaczki :D :*******
mi się podoba :D Ani zapinała guziki... i wszystko wiadomo haha słodkie smsy *.* wszystko fajnie, pięknie ale niech Marcela wraca do Marco :3 zapraszam do mnie i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziewczyno, nie zwiodłaś! Rozdział jest cudowny ;3
OdpowiedzUsuńMarco taki słodki arr chciało by się takiego faceta ;D
I do tego te teksy Marceli, Wojtka i Mariny ;D Była by z tego nieziemska komedia
A co do Caro to każda suka jest do zlikwidowania ! ;D
Czekam na nexta xd
Szkoda że krótki ale i tak boski jak zawsze ❤
OdpowiedzUsuńhahah ten Wojtek to jest normalne niemożliwy :D
a Marco taki romantyczno słodki że ojejku ^•^
czekam na następny:**
Krótki, ale jaki ciekawy!
OdpowiedzUsuńMarco powinien powiedzieć Marceli o wizycie Caro. Lepiej żeby się pozłościła jak jej powie niż jak się dowie przypadkiem.
Takie kłamstewka zawsze źle się kończą!
Rozdział super! :)
Czekam na kolejny :)
Buziaki ;**
Zapraszam:http://thestory-is.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Niech ona juz wraca :cc
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńO matko to jest zajebiste :) Nadal czekam na next i nie moge sie doczekac :D kiedy bedzie ???
OdpowiedzUsuń